Geoblog.pl    kvolo    Podróże    Namibia, 2014    Plateau
Zwiń mapę
2014
03
lip

Plateau

 
Nambia
Nambia, park Waterberg Plateau (Waterberg Camp)
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2949 km
 
Osiągnęliśmy plateau w dwojakim znaczeniu - po pierwsze dzielnie wdrapaliśmy się na płaskowyż, a po drugie trochę wyrównaliśmy tempo i osiągnęliśmy namiastkę równowagi przed końcem włóczęgi.
Robimy wszystko, żeby się byczyć. Wstajemy późno. Śniadamy powoli. Wykorzystujemy osiągnięcia instalacji higieniczno-kąpielowych z żółwią satysfakcją. W końcu powoli też pójdziemy na tą wędrówkę, co to miała być całodniowym szlakiem, ale po skonfrontowaniu z mapką przekazaną nam po przekazaniu środków pieniężnych (dziesiąte ksero po kopii z kopii) okazuje się być spacerem na parę godzin zaledwie.
Zacznijmy od tego, że faktycznie dokazują tu pawiany. Najpierw wyjadły nam z kosza co się dało (resztki pieczonych batatów wyzawijane w folię), a potem ograbiły Agę z Witabexu i łyżek, gdy ja byłem pod prysznicem. Na szczęście zostały musli, a łyżek pawiany nie jadają, więc śniadanie się odbyło.
Droga w górę wiedzie przez las (trasa średnio oznaczona i do tego niekompatybilna z mapką w Lonely Planet), a potem trzeba strawersować pionową ścianę skały i dostać się na jej szczyt czyli na krawędź płaskowyżu. Na samym początku zaglądamy na cmentarz żołnierzy niemieckich, którzy brutalnie tłumili tu bunt Herrero w sierpniu 1904r. (w 2005r. Namibia dostała 28mln$ odszkodowania za to ludobójstwo, którego efektem jest 10-krotnie mniejsza populacja Herrero dzisiaj). I jeszcze jakieś zabudowania kościelno?-misyjne? (resztki ścian z czerwonej gliny).
Na szczycie punkt widokowy 'Mountain View'. Widok piorunujący, chociaż zalesiona równina przeciętą niemiłosiernie równymi liniami dróg i granic farm mogłaby wydawać się nudna. Kosmicznie ładniejszy widok był po drodze, tuż poniżej szczytu, gdy zatchło nas totalnie na widok koloru skał z bliska. Same skały są koloru ceglanego (i nawet dźwięki wydają podobne), ale obrośnięte są plamami porostów od bieli, jasnego cyjanu, przez żółć, seledyn, pomarańcz i co tam się kto jeszcze dopatrzy. Wygląda to jak malowany mural, czego z dołu w ogóle nie widać. Ot czerwona skała oświetlona zachodzącym słońcem.
Gdy już wszyscy sobie pójdą, urządzamy sobie dwugodzinny piknik z piękną panoramą w towarzystwie susła albo świstaka, odważnie podjadającego nam chleb (najwyraźniej nauczył się buszować w okolicy, gdy poranni turyści już sobie idą). Dzielny zwierzak. Cała pozostała hałastra dokładnie się przed nami schowała w skałach niżej.
Wracając na wszelki wypadek robimy jeszcze włam w obszar zakazany, bo a nóż tam jest coś fajnego. Za znakiem 'dalej bez pozwolenia ani mi się ważyć' jednak nie ma przestronnego płaskiego trawnika ze zwierzętami, tylko nadal skały, wśród których trudno kluczyć. Rejterujemy. Zakosami wracamy do obozu.
Po drodze możemy się przyjrzeć ośrodkowi w Waterbergu. Opuszczone domki, odkryty basen i pusta restauracja sugerują, że raczej nie jest uczęszczany, ale, gdy schodzimy na sam dół widok ilości nowych samochodów na kempingu szybko koryguje nasze podejrzenia. Czyli do Waterbergu jednak ktoś przyjeżdża, ale tak jak w całej Namibii są to głównie kampersi.
Mając jeszcze dużo czasu do zachodu słońca, urządzamy sobie słodkie lenistwo na trawniku okraszone luksusem gastronomicznym - od koli, przez lody Magnum, aż po gorzką żołądkową odkrytą w przepaściach plecaka. Może to słodkie pijaństwo, a może to zrelaksowane umysły pozwalają się w końcu trochę zrelaksować ciałom, bo zaczynamy czuć się ociężale i obolale i pozycja horyzontalna bardzo nam odpowiada. W końcu dzisiaj zaplanowany dzień odpoczynku od wakacji.
Po zmroku kolacja z resztek. Czas wyjeść zapasy, bo jutro powrót do Windhoek i zwrot Hilarego.
0km (5274km)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
kvolo
Bartosz Kwolek
zwiedził 27% świata (54 państwa)
Zasoby: 353 wpisy353 381 komentarzy381 1345 zdjęć1345 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
07.09.2022 - 07.09.2022
 
 
25.10.2019 - 25.10.2019
 
 
01.12.2018 - 22.12.2018