Geoblog.pl    kvolo    Podróże    Namibia, 2014    Koniec jazdy
Zwiń mapę
2014
04
lip

Koniec jazdy

 
Nambia
Nambia, Windhoek (Chameleon Backpackers)
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3191 km
 
Wstanie, spakowanie, do Winhoek dojechanie (asfaltowa B1), w Chameleonie powtórne zameldowanie, samochodu na czas oddanie.
Musieliśmy sukces skorygowania tak wielu czynności uczcić resztką gorzkiej-żołądkowej na pusty żołądek, w efekcie ponownie podziwiać stolycę udaliśmy się na niewinnym rauszu. Pewnie dlatego uparłem się żreć frytki, ale KFC (jedyne w kraju czy jak? McDonalds tu nie ma) było przepełnione, a na ustawienie się w kolejce dla samochodów byliśmy za mało uwaleni. Nie spocząłem, dopóki nie zawlokłem Agi do jakiejś lokalnej sieciówy 'Fisz end Czips', gdzie mogliśmy popodziwiać konsumpcję typu bardzo lokalnego.
Wieczór na mieście czyli idziemy do Teatru Narodowego Namibii (NTN). Nie mogłem już ruszać nogami, ale nie śmiałem zaprotestować. No skoro Aga dała się zawlec na frytki to i ja mogę pójść w teatry. Wspomnieć tu jeszcze należy atmosferę opuszczania przez nas hostelu w środku dnia. Na widok, że usiłujemy wyjść na ulicę z plecakami, pan za barem o mało się nie zachłysnął, kazał nam zostawić plecaki zamknięte w hostelu, a jeśli już chcemy z aparatami, to sobie możemy je wziąć w reklamówce. Zbaranieliśmy tak, że nic nie wzięliśmy. Więc ponoć stolyca nie jest najbezpieczniejsza, czemu absolutnie przeczy nasze doświadczenie, bo szlajaliśmy się po niej wielokrotnie i o porach różnych i jakoś, puk... puk... nadal posiadamy fotoaparaty, własne zęby, jako i walutę.
Więc my w te teatry nadal nogami, tyle, że tym razem po ciemku (udało się wymknąć w tajemnicy przed panem zza baru). Teatr - na drugim końcu 'centrum'. Sztuka - teatr tańca. Spektakl - o 19. My - wydanie turystyczne na rauszu.
Bilety można nabyć bez problemu, do 17 w kasie obok teatru (NTN), po drugiej stronie ulicy, od 17 - w teatrze. Wchodzimy. Sala - skrzyżowanie hali targowej z polskimi teatrami z lat 70tych. Bardzo nas frapuje, bo plakaty zapowiadały coś bardzo ekstrawaganckiego i nowoczesnego (mocne zdjęcie oświetlonych z góry tancerzy ubranych w czerwone tuniki - http://ntn.org.na/index.php/component/k2/item/331-operation-cota-dance). Niestety sądząc po widowni nabraliśmy wątpliwości (od przysypiającej białej babci w peruce zsuniętej na czoło, przez krzykliwe i obszerne czarne matrony, po kilkunastoletnie dziewczęta umalowane na tajskie porno-gwiazdy). Rozsuwająca się kurtyna potwierdza moje obawy - to raczej przedstawienie szkolne dla rodziców 'no co to nasze dzieci potrafią', wielokrotnie potwierdzone okrzykami wszystkich. Dziesiątki windhuckich dziewcząt w wieku różnym acz młodym i paru chłopców nie do końca przekonanych do swojej tu obecności miotający się asynchronicznie, mimo, że chyba chcieliby synchronicznie. Zatchło nas totalnie. Przynajmniej muzyka była dobra. No i paru artystów wykazało się opanowaniem zasad koordynacji ruchu własnego ciała. Wydarzenie prawie, że duchowe, przywołujące wspomnienia z dzieciństwa o zespole 'Gawęda', który w takim kontekście jawi się jako szczyt profesjonalizmu i mistrzostwo ruchu (nawet jeśli Gawęda tylko śpiewała).
Wróciliśmy z zębami i walutą. Za to ciepłej wody zabrakło...
285km (5559km)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
kvolo
Bartosz Kwolek
zwiedził 27% świata (54 państwa)
Zasoby: 353 wpisy353 381 komentarzy381 1345 zdjęć1345 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
07.09.2022 - 07.09.2022
 
 
25.10.2019 - 25.10.2019
 
 
01.12.2018 - 22.12.2018