Geoblog.pl    kvolo    Podróże    Peru, Boliwia 2007    Koniec trekingu
Zwiń mapę
2007
05
wrz

Koniec trekingu

 
Peru
Peru, Arequipa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1517 km
 
Wspinaczka bolesna ma byc - tyle co zlezlismy w dol, trzeba teraz sie wspiac. Mam wizje, ze wloke sie gdzies na koncu, a ostatecznie mnie gdzies gubia. Ale trza byc twardym.
Pobudka o... 2giej z minutami w nocy. Ciemno w chatkach ciemno wszedzie. Wstajemy szybko sie pakujemy (no Artur tez szybko czyli 40 min.) i o 2.40 zaczynamy sie w ciemnosciach z latarkami wspinac te 1200m do gory. Skala pionowa, na niej zygzag sciezki, ktorego ni huhu nie widac. Wiec dzielnie truchtam za nasza przewodniczka. Para malezyjsko-irlandzka poddala sie i wyrusza pozniej na oslach). No przyznam ze to 3godzinne wspinanie w prawie ciemnosci (w koncu zza gor wylonil sie ksiezyc) to przezycie nie lada... (ksiezyc dziala tu chyba w druga strone). Mozolnie, z kilkoma przerwami do gory i do gory. Dla mnie ´czelendz´ i przygoda. O dziwo nie jestem ostatni, a nawet na szczyt docieram pierwszy. Gdzies na szlaku dogania mnie pies, ktory siedial ze mna przy gwiazdach i teraz idzie przy nodze. Krajobraz (ktorego nie widac) ksizycowy. Tylko ksztalty skal po drugiej stronie wawozu w tym zimnym swietle majacza. Przed 6ta docieramy na szczyt. Wstaje slonce. Zanim wsiadzemy jeszcze do autobusu w Cabanaconde jemy jajecznice w jakims hostelu.
Wracamy do Chiway z krokim postojem przy Cruz del Condor. Biegiem do cieplych zrodel. Teraz troche to dziwne - jestesmy sami, pelne slonce, woda goraca, gory dookola. Oczywiscie bez strat sie nie obylo. Zachcialo mi sie nurkowac i... rozbilem nos o dno. No moze nie rozbilem, ale otarlem (za 2 dni robi sie uroczy strup, dodajacy mi powagi i wzbudzajacy szacunek u przechodniow). Dodajmy do tego krwawiace usta (historia znana...), ktore w ogole nie chca sluchac, choc je lecze kremami. Znaczy uroda stracona.
Na basenie Artur daje jeszcze popis ´zorganizowania´ - po 15 min pakowania przebierania i przepakowywania okazuje sie ze to nie jego szafka, a potem zapomina sciagnac z siebie koszulke. Wspoltrekingowcy nawet nie usialuja ukryc rechotu.
Po godzinie obiad (znow bufet przemyslowo-turystyczny, ale przynajmniej opycham sie deserami. apetyt mam, znaczy nie ma soroche). No i powrot do arekipy.
Czeka nas jeszcze pakowanie i ostatni wieczor razem. Jutro Artur do Huaraz, a my do Boliwii (absolutnie nie do Brazylii). Wiec idziemy na radosny wieczor z naszymi wspoltrekowcami :)

no a co tam u was? :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
Lukasz Czekierda
Lukasz Czekierda - 2007-09-06 02:09
Co do tego Ksiezyca - tydzien temu byla pelnia, u nas w Europie Ksiezyc ma ksztalt litery C, a tu D - pewnie dlatego, ze to polkula poludniowa. I jeszcze troszke przewrocony.
 
Lukasz Czekierda
Lukasz Czekierda - 2007-09-06 02:16
Ciekawostka - Peruwianczycy to bardzo kardiologicznie uswiadomiony narod. W kazdej niemal piosence (slyszelismy ich wiele) pojawia sie slowo ´corazon´.
 
india
india - 2007-09-07 00:42
gdzies miedzy slowami, przemknela informacja o tym, ze jednak slad o Tobie zaginal!!! Wiec mimo poznej pory ??? Wczytalam sie... najbardziej oczywiscie zaciekawila mnie Pani pelna gracji i powabu ( oczami duszy mej juz bylam blisko niej ...:) moge miec tylko nadzieje , ze miesko, czy to "cos" zostalo skonsumowane ???!!!! I nie bylo niepotrzebnych rozczarown :)
Od wrzesnia sa bezposrednie loty w wawy do pekinu ....hmmmmm....
a zdjec mozna trochu wiecej ;)
 
Michau z Falbanii
Michau z Falbanii - 2007-09-07 09:51
Ale proszem, zostaw juz tego pas! Pamietaj o Fosterze :-) Co on by powiedzial o Twoim nowym przyjacielu? ;-) ...niezly czad z tym trekkowanie, nogi pewnie schodzone... A nocne spacery po gorach - ech, ze lubisz takie przygody, ta ja wiem ;-) hihi Zadnych niedzwiedzi? Ani zmij? (zmii? zmijow? ;-)
A dlaczego jedziecie do Brazylii? ;-) Czy to na pewno po drodze? W sumie - racja: w pewnym sensie wszystko jest po drodze - zalezy do czego sie zmierza ;-)
 
Michau z Falbanii
Michau z Falbanii - 2007-09-07 09:52
ojejku. PAS = PSA. Foster = KOT. :-)
 
 
kvolo
Bartosz Kwolek
zwiedził 27% świata (54 państwa)
Zasoby: 353 wpisy353 381 komentarzy381 1345 zdjęć1345 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
07.09.2022 - 07.09.2022
 
 
25.10.2019 - 25.10.2019
 
 
01.12.2018 - 22.12.2018